Zimą usta często są spierzchnięte i popękane, ale ja mam na to sposób! W prezencie od Marcina dostałam piling do ust z firmy Kingi Rusin PAT&RUB. Nie jest to kosmetyk niezbędny, ale bardzo ułatwia życie. Ma on w stu procentach naturalny skład. Nakładam go na usta, następnie po lekkim masażu można go zwyczajnie zlizać, po pilingu nakładam mój ulubiony Carmex Classic, który sprawia, że usta robią się jedwabiście gładkie, czekam kilka chwil i mogę już nałożyć szminkę w mocnym kolorze i nie wchodzi ona w załamania. Piling polecam dziewczynom, które lubią wyrazisty makijaż ust.
uwielbiam tego carmexa :D
OdpowiedzUsuńWolę blistex; podobno jest lepszy niż carmex
UsuńFajny pomysł z tym peelingiem na usta:)
OdpowiedzUsuńMam go; urzywam i polecam
OdpowiedzUsuńjaką masz ładną skórę/ może zrobisz notatkę o pielęgnacji twarzy?
OdpowiedzUsuńJasne :) Pomyślę o tym.
Usuń