Orange sweater.

Majówka już jutro! Nie mogę się doczekać! Znalazłam jeszcze chwilę czasu, żeby zrobić dla Was posta i idę się pakować. Jakie macie plany na kilka najbliższych dni? Wyjeżdżacie gdzieś, spędzacie majówkę w domu, czy pracujecie/uczycie się do matury? Ja mam tygodniowy urlop, pierwszy tak długi od kilku miesięcy, mam zamiar dobrze wykorzystać ten czas, spędzić go w gronie przyjaciół i rodziny, odpocząć i zregenerować siły. Jedziemy z moim Marcinem i znajomymi pod domki. Będzie świetnie, oby tylko pogoda dopisała! A teraz kilka słów o outficie. Sweter który mam na sobie zobaczyłam na wieszakach w H&M oznaczonych jako przecena.  Niestety nie miał on czerwonej metki ze zniżką jak inne swetry, ale skoro wisiał na wieszaku z obniżkami, od razu pobiegłam do kasy, nastawiając się, że zapłacę za niego jakieś 40 zł (w tych granicach wahały się ceny na tym wieszaku), niestety rozczarowałam się, okazało się, że sweter kosztował dwa razy tyle, a ktoś go przewiesił z centralnej części sklepu, ponieważ był on z najnowszej kolekcji. Marcin stwierdził, że ma piękny kolor i że muszę go mieć, więc zrobił mi prezent i mi go kupił.
Na mojej głowie bardzo często ostatnio gości wielki kok, jest to fryzura bardzo wygodna i łatwa do wykonania, a przy tym wygląda szykownie. Zostawiam Was ze zdjęciami...  

sweter: H&M | białe spodnie: Stradivarius | skórzane balerinki: NN | torebka: Allegro | trencz: Cubus | pasek: Allegro